Uzdrawiająca moc sztuki? l REMEDIUM RECENZJA

Dzień dobry. W ostatnim czasie zrobiło się tu jakoś pusto i cicho – wiem. Powiedzieć, że jestem, że to spektakularny wielki powrót to trochę zbyt wiele, ale postaram się zabrać się w najbliższym czasie do pracy i zadbać o regularność. Do Was mam malutką prośbę  - postarajcie się wybaczyć mi momentami zbyt „ciężkie pióro”, które nieco odzwyczaiło się od kolorowania słowami. Podobno trening czyni mistrza dlatego dziś...


Mam dla Was recenzje książki Remedium autorstwa Tomasza Kozłowskiego od Wydawnictwa Psychoskok. Sztuka, malarstwo, obraz, historia prawdziwa i pasja jako remedium o uzdrawiającej mocy? Sam pomysł na fabułę wydać się może z gruntu idealny i pierwsze strony były zapowiedzią czegoś co może skraść moje serce. Sztuka i pasja jako próba pogodzenia się ze stratą i odzyskania nadziei? Wypisz wymaluj ja, naprawdę, ale potem nagle im dalej ... tym mniej magii. Muszę ze smutkiem przyznać, że czuję się trochę rozczarowana tą pozycją i to nie dlatego, że jest ona zła.  Jest dobra, ale mam wrażenie, że spodziewałam się czegoś zgoła innego. Historia, która poznajemy na kartach książki jest bowiem ciekawa, chciałabym móc powiedzieć, że malownicza bo przecież to sztuka odegrała tutaj dość znaczącą rolę, ale momentami stawała się zbyt ciężka i przytłaczająca.


To wcale nie jest tak, że uważam, że Remedium to pozycja niewarta przeczytania – jest dobra. Nie mogę się jednak oprzeć wrażeniu, że żeby w pełni „wgryźć” się w tę historię,  może lepiej ją zrozumieć potrzebowałabym czegoś jeszcze. Nie do końca jestem w stanie powiedzieć Wam czego, bo to już kwestia tego co nazywamy czytelniczym gustem. Kto wie, może to po prostu kwestia kilku dodatkowych stron, kilku bardziej rozbudowanych wątków tak bym czytając nie miała wrażenia, że historia skończyła się zbyt szybko? Może.


 bardzo zachęcam Was do tego byście osobiście sięgnęli po książkę Tomasza Kozłowskiego.
Może okaże się, że odkryjecie w niej coś wyjątkowego a książka stanie  się Waszym Remedium na długie jesienne wieczory. Przekonajcie się sami 

Zatrzymać Chwile Ulotne




Komentarze

  1. Też mam dużo zaległości ostatnio. Nie było mnie całą jesień i zimę. Pozdrawiam i życzę miłego popołudnia. Zapraszam do mnie, mam nadzieję że znajdziesz jakiś kącik dla siebie. Będzie mi miło 😀

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kto nie boi się prawdy - Iluminacja Wieku Młodością Zroszonego Recenzja.

W kierunku zachodzącego słońca - recenzja l pierwszy patronat

Czytaj sercem... l K.Łabenda Blizny - recenzja